Mirosław Greluk

Article Index

 

Dlaczego właśnie szkoły specjalne?

Dlatego, że są najmniej finansowane przez państwo i przez samorządy, a środki te, to niezbędne minimum na płace dla pedagogów, wychowawców, jedzenie, przybory szkolne i nic więcej.

Nie ma na radość. Wszystko, dodatkowe fundusze trzeba oddzielnie załatwiać z zewnątrz i my tę radość dzieciom dajemy. Oczywiście przez te siedem lat są to już spore środki finansowe i rzeczowe, ponad 400 tys. zł w gotówce i gdzieś połowa tego w darach. Są to często rzeczy bardzo potrzebne szkołom, ale których normalnie by nie zakupiły. Nawet robiony był remont dachu w Jaworku przez jedną z firm węgrowskich, państwa Elżbietę i Sławka Krasnodębskich. To są telewizory, magnetowidy, komputery, okna, zmywarki, pralki. Poza tym obdarowanych przez GRELOWISKO zostało już ponad 60 różnych instytucji np. fundacja pani Kwaśniewskiej. Wspieramy też młodych artystów, jeden obraz był przeznaczony na zbiorek poetycki, ufundowaliśmy także, młodej Siedlczance z "Idola"- Magdzie Rejtczak stypendium w Wyższej Szkole Promocji w Warszawie. Prorektorem tej uczelni jest mój przyjaciel, znany prezenter radiowo-telewizyjny Artur Orzech, który od 7 lat prowadzi GRELOWISKA. Przekazaliśmy środki dla sportowców w Węgrowie, były też finansowane zakłady opieki zdrowotnej, warsztaty terapii zajęciowej. To niektóre z wielu.

Kim bardziej się Pan czuje, społecznikiem czy artystą?

Dla mnie artysta to człowiek troszkę mniej odpowiedzialny ode mnie. Więc może ja mam w sobie kilka postaci, czyli: artystę, wolontariusza, pedagoga, społecznika, menedżera, psychologa, a przede wszystkim człowieka kochającego życie, który kocha ludzi, nie jest na nich obojętny, jest wrażliwy i kocha być z ludźmi. Ja nie wiem, czym jest samotność, nuda, zawsze mam coś do zrobienia. Często muszę uciekać, by mieć trochę prywatności i intymności.

Uważa się Pan za charyzmatyka?

A cóż to za określenie - Charyzmatyk to taki, który oddziaływuje na ludzi, społeczeństwo? Charyzmatycznym można być tylko w formie zachowań, chociaż.... Znając niektóre odjechane zespoły, artystów typu Jim Morrison z The Doors, czy Marilyn Manson trzeba by się było zastanowić, czy pojęcie to jest pozytywne, czy jednak negatywne. Czy sataniści to też są charyzmatycy?

Pozytywnym charyzmatykiem? Tak i czuję, że mam misję. Pomaganie dzieciom i dawanie im radości to jest tylko cząstka całej idei. Jest kilka aspektów mojej działalności. Przede wszystkim jest to integracja przeróżnych środowisk, bo ludzie coraz bardziej się alienują od szerszych kręgów. Skupiają się wokół siebie w bardzo małych grupach, chowają, zamykają hermetycznie, wręcz nie dopuszczają innych do siebie.