- Założycielem i właścicielem prywatnego muzeum-skansenu ziemi sokołowskiej jest rodowity sokołowianin Marian Pietrzak. Prace na swojej posesji przy ul. Lipowej przy budowie domku na siedzibę muzeum pan Marian rozpoczął w roku 1999. Jak wtedy powiedział, przyczyną podjęcia decyzji o utworzeniu prywatnego muzeum było to, że otaczające nas miasta już od kilkunastu lat mają muzea lub izby regionalne. W Sokołowie zaś, przez wiele lat było tylko słychać o podobnych zamierzeniach miejscowych stowarzyszeń i samorządów. Żadne z nich nie zostało zrealizowane. Pan Pietrzak postanowił dłużej nie czekać i zagrał na nosie wszystkim, którzy mieli środki finansowe i podobne działania wchodziły w statutową ich działalność. Żona Jadwiga wspiera od lat swego męża we wszystkich poczynaniach.
Czytaj więcej...
Cykl okupacyjnych opowiadań Mariana Pietrzaka zasługuje na uwagę przede wszystkim ze względu na autentyzm przedstawionych w nich ludzi i wydarzeń. Poszczególne relacje, choć literacko czasem nieporadne (ale to także element autentyzmu!), w sposób bardzo przekonywający pokazują, jak wyglądała wojenna i okupacyjna rzeczywistość małego miasteczka, zwłaszcza martyrologia jego mieszkańców, pokazują tchórzostwo i bohaterstwo człowieka, jego okrucieństwo i miłosierdzie, egoizm i poświęcenie bez granic, podłość i szlachetność.
Czytaj więcej...
Do 1944 roku jedną z charakterystycznych cech podlaskiego krajobrazu były dwory i folwarki. Obiekty te swą wielkością i kształtem odróżniały się od drewnianych, strzech ą krytych domów włościan i drobnej, zagrodowej czy zaściankowej szlachty. Skąd wzięły się owe dwory i do kogo należały?
Czytaj więcej...
Pewnego wiosennego popołudnia 1973 roku postanowiłem wybrać się na przejażdżkę. Chwilę zastanawiałem się dokąd, w jakim kierunku? A może by tak do Niewiadomej na "wały?" - pomyślałem. Tak, to chyba będzie najlepsze miejsce. Ruszyłem więc na nieciecką szosę w kierunku Jabłonny Lackiej. Na siódmym kilometrze, we wsi Nieciecz zjechałem z gładkiej, asfaltowej drogi w lewo, na inną, brukowaną polnym kamieniem. Teren stał się tu bardziej pagórkowaty, pocięty polnymi drogami i strumykami, które w czasie deszczów zmieniają się w koryta rwących potoków, tocząc swe wody do niewielkiej rzeczki Cetyni.
Czytaj więcej...
Przed kilkoma dniami ukazało się drugie wydanie książki Mariana Pietrzaka "Jaćwingowie. Powieść z XII wieku", w czasach panowania Kazimierza Sprawiedliwego, napisana w 1973 r., osnutej na tle historii grodu w Niewiadomej. Legendy, podania ludowe zostały tu powiązane z faktami historycznymi, jakie miały wówczas miejsce na wschodnich rubieżach ówczesnej piastowskiej Polski, czyli księstwa drohickiego i przylegających do niego terenów, a zostały zapisane przez naszych kronikarzy. W II połowie XII wieku tymi nadbużańskimi terenami władali pogańscy władycy, którzy często wspólnie z Jaćwierzą robili wyprawy na Mazowsze i Lubelszczyznę, co potocznie nazywano wyprawami Jaćwingów.
Czytaj więcej...
Informacje o plikach cookie
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...