Dla Ciebie zabiję - z Krystianem Stolarzem, autorem kryminału rozmawia Ewelina Waleczko
- Prószyński Media
Ewelina Waleczko, @ ewelabook: Już 24.09 będzie miała swoją premierę Twoja trzecia książka "Dla Ciebie zabiję". Powiedz proszę, jakie emocje towarzyszą Ci na kilka dni przed tym dniem i czy różnią się one od tych w trakcie premiery debiutu?Ewelina Waleczko, @ ewelabook: Już 24.09 będzie miała swoją premierę Twoja trzecia książka "Dla Ciebie zabiję". Powiedz proszę, jakie emocje towarzyszą Ci na kilka dni przed tym dniem i czy różnią się one od tych w trakcie premiery debiutu?
Krystian Stolarz, @policjant_czytaipisze: Duma i nadal ekscytacja. Choć znajdzie się także obawa, czy moja powieść spodoba się czytelnikom. Mam już za sobą dwie powieści i pojawiła się presja, aby trzecia była co najmniej tak dobra jak pozostałe. A czym się różnią te emocje od towarzyszących mi przy debiucie? Chyba jednak intensywnością. W życiu już tak jest, że rzeczy które robimy po raz pierwszy smakują wyjątkowo, niepowtarzalnie.
EW: Jak wygląda twój warsztat pracy? Mieszkanie wyklejone karteczkami z notatkami? A może po prostu laptop? Jak wygląda Twój proces twórczy? Masz z góry ułożony i rozpisany plan książki?
KS: Po prostu laptop. Ale też nie do końca. Przy trudniejszych „sprawach” przyklejam na ścianę w sypialni karteczki z planem fabuły. I czasami przed snem staję przed nimi i staram się to wszystko ułożyć w jedną, całkiem składną całość. Plan jednak jest dość ogólny, a poszczególne rozdziały to przemyślane sceny dnia poprzedniego. Oczywiście czasami jest tak, że mój bohater odleci i ostateczna forma jego historii jest zupełnie inna niż założenia.
EW: Kiedy w Twojej głowie pojawia się pomysł na tytuł książki? Czy to on jest bodźcem do dalszej części? Czy powstaje wraz z rozwojem fabuły?
KS: Do tej pory wyglądało to tak, że najpierw pojawia się pomysł na tytuł z ogólnym zarysem fabuły, a następnie powstają bohaterowie, sceny główne i problematyka książki. Jeszcze nie zdarzyło mi się, abym zmieniał tytuł podczas pisania.
EW: Czy podczas pisania pojawia się u Ciebie tzw. "syndrom pustej strony"? Jak sobie z tym radzisz?
KS: Tak, choć tak naprawdę przydarzył mi się tylko raz. Po wielogodzinnym wpatrywaniu się w komputer bez żadnego pomysłu na ani jedno zdanie, w końcu postanowiłem przejść do kolejnego rozdziału. Podczas pisania pozostałych, w końcu pojawił się pomysł na ten, który spowodował u mnie blokadę. Z racji służby nie mam za wiele czasu na pisanie, dlatego często, gdy siadam do komputera, mam już obmyślone sceny i zachowania moich bohaterów, pozostaje to wszystko przelać na „papier”.
EW: W swoich książkach odczarowujesz stereotyp policjanta. Bo, choć często o tym zapominamy, to przecież człowiek jak każdy z nas. Mierzący się z problemami dnia codziennego, posiadający rodzinę, dzieci. Ta praca niesie ze sobą jednak mega obciążenie psychiczne, obrazy, które na długo pozostają w głowie. Napisz proszę, jak zostawić to wszystko przed drzwiami domu i po wejściu do niego stać się kochanym, oddanym tatą i mężem?
KS: To jest okropnie trudne. Wyobraź sobie, że przez cztery, może nawet osiem godzin (bo tyle czasami czeka się na lekarza czy prokuratora) siedzisz w małym pomieszczeniu, a obok leży martwe ciało. Martwe od co najmniej kilku godzin, a czasami i kilkunastu, czy kilkudziesięciu. Chyba nie muszę tłumaczyć, jak to ciało pachnie i wygląda. A teraz wyobraź sobie, że z końcem służby wracasz do domu, jesz obiad, czytasz bajkę dziecku, czy kochasz się ze swoją drugą połówką. Truposz tak łatwo nie znika z twojej głowy. Do dziś śni mi się twarz mojego pierwszego. Ciężko jest zostawić to wszystko za sobą, w dodatku każdy z nas jest inny. Dlatego nie ma złotego środka. Niektórzy biegają, chodzą na siłownię, piszą czy czytają książki, uprawiają sporty walki, dużo rozmawiają, a jeszcze inni piją alkohol czy wybuchają w domu emocjami nagromadzonymi za dnia.
***
Bohaterowie powieści „Dla ciebie nawet” powracają.Bohaterowie powieści „Dla ciebie nawet” powracają.
Po trzech miesiącach Michał Barczyński opuszcza areszt śledczy. Jego brat Marek spieszy się, by go odebrać, ale okoliczności sprawiają, że się spóźnia. Gdy przybywa na miejsce, brata już nie ma w areszcie. Rozpoczynają się poszukiwania.
W jednym z mieszkań w pobliżu aresztu zostają znalezione trzy ciała, w tym zwłoki Michała Barczyńskiego. Sprawa się komplikuje, bo dwójka pozostałych zamordowanych to rodzina Drabiny – bandyty, przez którego Michał trafił do aresztu.
Na domiar złego Marek otrzymuje telefon od żony, że ta odchodzi od niego i zabiera córkę. Policjant zatraca się w poszukiwaniu prawdy o zmarłym bracie i batalii o powrót żony. W przypływie adrenaliny dzwoni do starego przyjaciela i wroga – Edmunda Lektoryńskiego. Zaczyna się między nimi gra.
Marek czuje coraz większą tęsknotę za bratem i lęk o najbliższych. Niestety tym razem ma znacznie mniej sprzymierzeńców i możliwości działania. Ile może poświęcić, aby uratować swoją rodzinę?
***
Krystian Stolarz – policjant wydziału kryminalnego, magister prawa, sportowiec amator i miłośnik książek. Prowadzi na Instagramie konto @policjant_czytaipisze, na którym promuje czytelnictwo i recenzuje książki. "Dla ciebie nawet" jest spełnieniem marzenia o wydaniu własnego kryminału – z dbałością o autentyzm języka, atmosfery panującej w policji i szczegółów śledztwa.Krystian Stolarz – policjant wydziału kryminalnego, magister prawa, sportowiec amator i miłośnik książek. Prowadzi na Instagramie konto @policjant_czytaipisze, na którym promuje czytelnictwo i recenzuje książki. "Dla ciebie nawet" jest spełnieniem marzenia o wydaniu własnego kryminału – z dbałością o autentyzm języka, atmosfery panującej w policji i szczegółów śledztwa.